Kazimierza nad Wisłą to magiczne miejsce przyciągające turystów. Tak jest teraz i tak było kilkadziesiąt lat temu. W miesięczniku „Auto” z 1929 r. znajdujemy opis samochodowej wycieczki do tego miasteczka. A autorem opowieści jest znakomity krajoznawca i popularyzator turystyki dr Mieczysław Orłowicz. Niestety brak informacji jakim autem poruszał się autor. Zamieszczamy obszerne fragmenty artykułu.
DRUGA WYCIECZKA AUTOMOBILOWA WARSZAWA – KAZIMIERZ – RADOM – WARSZAWA
W numerze wrześniowym „Auta” tego roku pomieściłem opis wycieczki z Warszawy przez Łowicz do Płocka, obecnie podaję opis tury w przeciwnym kierunku do Kazimierza i Puław.
Odległości: z Warszawy do Garwolina 63 kim., stąd do Ryków 38 klm., stąd do Dęblina 12 klm., stąd do Puław 21 klm., stąd do Kazimierza 13 k1m., ogółem 147 klm. W powrotnej drodze z Kazimierza do Puław 13 klm., stąd do Zwolenia 27 klm., stąd do Radomia 31 klm., stąd do Grójca 57 klm., stąd do Warszawy 44 k1m., razem 172 kim. Całej drogi 319 klm., czyli blisko o 60 klm. więcej, niż przy opisanej poprzednio wycieczce do Płocka.
Stan drogi: w r. 1927 według zasięgniętych informacji szosy na przestrzeni z Warszawy do Kazimierza i z Kazimierza do Radomia znajdowały się w stanie dobrym; o wiele gorzej przedstawiała się szosa z Radomia do Warszawy, szczególnie w okolicach rzeki Pilicy.
Z Warszawy wyjeżdżamy przez przedmieście Pragę, kierując się ku ulicy Grochowskiej, która przechodzi w Szosę Lubelską. Po 4 klm. za Pragą mijamy Grochów, ze znanem pobojowiskiem z 25 lutego 1831. Pobojowisko leży na lewo od szosy, a ze słynnej niegdyś Olszynki nic już nie pozostało, prócz bagnistych łąk. […]
W dalszym ciągu mijamy Wawer (8 klm.), gdzie również stoi tuż przy szosie krzyż pamiątkowy na pamiątkę bitwy z r. 1831. Tuż za Wawrem przecina szosa tor kolei lubelskiej, i wkracza w lasy, wśród których rozsiadły się liczne letniska podmiejskie. Po kilku kilometrach mijamy wieś Miłosnę (15 klm.) od której bierze nazwę letnisko i stacja kolejowa położone 6 klm. na wschód przy linji Brzeskiej. 2 klm. za wsią szosy rozdwajają się, wprost prowadzi szosa brzeska, my zaś skręcamy na prawo, w kierunku południowo wschodnim, na szosę lubelską.
Jedziemy obecnie równoległe do toru kolejowego, mając po prawej ręce cały szereg letnisk od Wawra i Anina po Otwock. Po kilku kilometrach mijamy wieś Wiązowną (2 l klm.) nad rzeczką Mienią, gdzie w ogrodzie p. Szlenkierowej rosną olbrzymie dęby, topole i kasztany, uznane przez Ministerstwo Oświaty za zabytki przyrody, podlegające ochronie państwowej.
Garwolin. Zdjęcie: NAC
Droga prowadzi dalej przez okolicę piaszczystą i lesistą, a po kilku kilometrach przekraczamy rzeczkę Świder. Leży nad nią też niewielkie miasteczko Kołbiele (39 klm.) liczące 1000 mieszkańców, które główną ozdobą jest nowy kościół, zbudowany według projektu niedawno zmarłego prof. Dziekańskiego.
Po kilku kilometrach gościniec krzyżuje się z torem kolei militarnej z Pilawy do Mińska Mazowieckiego, a po 14 klm. za Kołbielami pozostawiamy na lewo wieś Czechy (53 klm.), osadę fabryczną z dużą hutą szkła, zbudowaną według proj. L. Jabłońskiego.
Miasto powiatowe Garwolin (63 klm.), liczące 8.000 mieszkańców, które mijamy z kolei, nie przedstawia się zbyt interesująco. […] Za miastem mijamy na wzgórzu wśród lasów duże koszary kawalerji, a następnie jedziemy prostą jak strzała szosą w kierunku południowo – wschodnim. Na wschód od Łaskaczewa mijamy dawną granicę Mazowsza (wojew. Warszawskie) i Małopolski (województwo Sandomierskie) i wkraczamy na teren historycznej Małopolski, w szczególności Ziemi Stężyckiej.
Rynek w Dęblinie. Zdjęcia: NAC
Po dłuższej podróży mijamy Ryki (101 klm.) miasteczko o 2.500 mieszkańców, odbudowane po pożarze przed kilku laty. […] Kilka kilometrów za Rykami krzyżują się szosy. Porzucamy szosę lubelską 1 klm. za torem kolejowym z Dęblina do Łukowa i skręcamy w prawo ku zachodowi. Jesteśmy już w granicach Województwa Lubelskiego. Mijamy niewielki las, oraz osadę przemysłową Irena z dużą cukrownią, za którą ukazuje się Dęblin (113 klm.). Jest to dawna siedziba Mniszchów i Jabłonowskich, którzy w końcu XVIII wieku wybudowali tu piękny pałac w klasycznym stylu.
Dęblin posiada dwa duże mosty żelazne, jeden przez Wisłę na linji Dęblin–Radom, drugi przez Wieprz na linji Dęblinn – Lublin. Z Dęblina prowadzi droga w kierunku południowym po grobli usypanej na prawym (wschodnim brzegu Wisły).
Po 9 klm. mijamy wieś Gołąb (122 klm.) znana z klęski Czarnieckiego 18 lutego 1566, oraz z konfederacji, zawiązanej tu 16 października 1672 przez zwolenników króla Michała i partji habsburskiej przeciw Sobieskiemu i partji francuskiej. Kościół barokowy z r. 1636, ma obok kaplicę wzorowaną na Loretańskiej, lecz nie tak bogato ozdobioną.
Puławy -brama wjazdowa. Zdjęcie: NAC
W dalszym ciągu prowadzi droga po grobli nad Wisłą wśród dużych lasów, a po kilku kilometrach ukazują się Puławy (134 klm.), miasto powiatowe o 7.000 mieszkańców. W hotelu Wiktora Weppo jest restauracja, ponadto znajduje się tu cukiernia przy ul. Piłsudskiego l, gdzie można odpocząć.
Puławy, które jeszcze w początkach XIX wieku były wsią, należącą do parafji w Końskowoli, należały do rodziny Sieniawskich, którzy tu w XVII wieku zbudowali zamek. Z ręką ostatniej z Sieniawskich Zofji przeszły na rodzinę Czartoryskich, a w końcu XVIIl wieku pod rządami ks. Adama Czartoryskiego, generała ziem podolskich i jego żony Izabelli z Flemingów, zyskały sławę wybitnego ogniska kultury, tak że je nazywano „Małemi Atenami”. Ks. Czartoryski założył tu magnacką rezydencję, ściągając uczonych i artystów z całej Polski, a w pierwszych czasach porozbiorowych (1795–1831) Puławy stały się niemal duchową stolicą Polski i zastępowały Polsce dwór królewski.
Kazimierz Dolny – spichlerz.
Z Puław jedziemy dalej w kierunku południowym do oddalonego stąd 13 klm. Kazimierza, a ta część drogi cieszy się sławą jednej z najpiękniejszych okolic w byłym zaborze rosyjskim. Za wsią Włostowicami mija się słynną aleję starych okazałych topoli nadwiślańskich , gdzie pojedyńcze drzewa dochodzą do 8 m. obwodu. Po prawej ręce mamy Wisłę, po lewej zalesione wzgórza. Na jednym z nich 9 klm. za Puławami ukazują się ruiny zamku w Bochotnicy. Wedle legendy stał tu w XIV wieku zameczek Esterki, kochanki Kazimierza Wielkiego. Jednakże obecne ruiny wykazują styl renesansowy wieku XVI, kiedy zameczek tutejszy należał do Bochotnickich.
Po kilku minutach jazdy stajemy na przedmieściu Gdańskiem Kazimierza nad Wisłą (147 klm.). Jest to miasteczko o kilku tysiącach mieszkańców, zamieszkałe przeważnie przez żydów, stanowiące centrum najpiękniejszej okolicy nad średnim biegiem Wisły, która nosi nazwę Nadwiślańskie Szwajcarji. Ponieważ corocznie przybywają tu liczne rzesze turystów i letników powstało kilka hotelów z restauracjami i pensjonatem znajduje się kawiarnia i restauracja pod Krzysztofem, latem funkcjonuje kilka pensjonatów, oraz dworzec zdrojowy przebudowany ze starego śpichrza.
Kazimierz Dolny – rynek i renesansowa kamieniczka.
Pod względem piękności położenia Kazimierz ma niewiele miast równych sobie w Polsce. Założony przez Kazimierza W. w połowie XIV wieku, skoncentrował wkrótce Kazimierz w swem ręku handel zboże m. W XV i XVI wieku i pierwszej połowie XVII-go doszedł do takiej zamożności, że zaliczany bywał do największych i najpiękniejszych miast w Polsce. Z powodu wodnego handlu zbożem nazywano go „Małym Gdańskiem”. Zniszczony przez wojny szwedzkie w połowie XVII wieku upadł Kazimierz, tembardziej, że Wisła oddaliła się od miasta.
W całej Polsce niema drugiego miasteczka, któreby tak dobrze zachowało swój staroświecki charakter, swoisty bardzo oryginalny wygląd i tak stosunkowo wiele świeckich i kościelnych zabytków sztuki z XVI i początkach XVII wieku. Wiele z tych zabytków zniszczało w lipcu 1915 r. kiedy Rosjanie w odwrocie spalili rozmyślnie połowę miasteczka.
Fara w Kazimierzu Dolnym.
Zabytkiem dawnej chwały Kazimierza jest kilka oryginalnych kamienic renesansowych z końca XVI wieku, o tak bogato ornamentowanych fasadach, ze podobnych niema cała Polska. Dwie z nich stoją w rynku, a to kamienice pod św. Krzysztofem i św. Mikołajem (obecnie stanowią one ratusz), trzecią najbogaciej ornamentowana kamienica Celejowska w ulicy Senatorskiej została spalona przez Rosjan w roku 1915 i niedawno odbudowana z zachowaniem pierwotnej fasady. Wszystkie ozdobione attykami są charakterystycznemi okazami polskiego renesansu.
Z drugiej strony rynku stoi kościół farny, późno renesansowy, zbudowany w latach 1580-1613 kosztem mieszczanina Jana Przybyły, według projektu Włocha Jakuba Salina. Mury kościoła pozostały częściowo gotyckie z poprzedniej budowy z XIV-go wieku, natomiast całe bogate urządzenie wewnętrzne jest barokowe. Do kościoła dobudowano w r. 1610 kaplicę Dunin- Borkowskich z ich grobowcami, oraz barokową kaplicę królewską z wysoką kopułą. Po przeciwnej stronie miasta w malowniczem położeniu stoi dawny kościół Reformatów, wczesno-barokowy, fundacji prymasa Henryka Firleya z roku 1628. W sąsiedztwie rynku niewielki kościół św. Anny z r. 1621, zazwyczaj zamknięty. Stara synagoga. W mieście zachowało się kilkadziesiąt starych charakterystycznych domów z różnych epok.
Kazimierz Dolny – ulica Senatorska.
Na wzgórzu powyżej kościoła farnego nad miastem ruiny zamku Kazimierza Wielkiego z połowy XIV wieku, który zburzyli Szwedzi w r. 1655. Większą część ruin rozebrano w r. 1806 z nakazu Austrjaków. Powyżej zamku na krawędzi wzgórza dominującego nad okolicą stoi samotna baszta. Rozciągający się stąd widok na Kazimierz, dolinę Wisły, Janowiec i drogę do Puław jest najpiękniejszym nad Wisłą, a jednym z najpiękniejszych w Polsce.
Wzdłuż Wisły na przedmieściach, a w szczególności na przedmieściu Gdańskiem, przez które jedzie się do Puław, zachowało się kilka starych śpichrzów na zboże z końca XVI wieku renesansowych które mimo zaniedbania mają tak artystyczne fasady, że przypominają kościoły. Dokoła miasta na wzgórzach ciągną się sady śliwkowe, z których słynie Kazimierz.
W Kazimierzu warto zatrzymać się na kilka godzin dla dokładnego zwiedzenia zabytków miasta i kąpieli w Wiśle (doskonała plaża), oraz przenocować tutaj, kończąc w ten sposób pierwszy dzień wycieczki.
O ile czas pozwoli, polecenia godnem jest przeprawienie się łodzią na drugi brzeg Wisły piesza przechadzka do oddalonego stąd o 3 klm. Janowca, niewielkiego miasteczka, o 1200 mieszkańcach, niegdyś rezydencji Firleyów, później Lubomirskich. Na wzgórzu dominującem nad miasteczkiem pałacu, zbudowanego w połowie XVI wieku w stylu renesansowym przez Piotra Firleya, po zniszczeniu przez Szwedów przebudowanego w połowie XVIII wieku przez Lubomirskich. W XIX wieku popadł zamek w ruinę. W salach zachowały się resztki stiukowej i malarskiej dekoracji rokokowej. Poniżej pałacu stoi kościół fundacji Piotra Firleya z r. 1537, w stylu przejściowym z gotyku w renesans, który ma renesansowy podwójny grobowiec Tarłów z końca XVI wieku i kilka pamiątek z dawnego zamku.
Widok na Wisłę z ruin zamku w Janowcu. Zdjęcie: NAC.
Ruszamy z powrotem ku Warszawie. Droga powrotna jest mniej interesująca, to też poświęcę jej mniej miejsca, tembardziej, że ramy artykułu nie pozwalają na zbyt szerokie rozpisywanie się.
Do Puław (13 klm.) powracamy tą samą drogą, zaś w Puławach skręcamy ku zachodowi na szosę z Lublina do Radomia, i przejeżdżamy rzekę Wisłę po długim drewnianym moście, zbudowanym w czasie wojny. Przejeżdżamy przez gęsto zaludnioną okolicę o bardzo charakterystycznych wsiach, które ciągną się na przestrzeni kilku kilometrów, tworząc długie ulice.
Najbliższem miastem jest Zwoleń (40 k1m.) miasto powiatowe o 6000 mieszkańców, związane zarówno jak i jego okolica z pamięcią naszego największego poety XVI wieku Jana Kochanowskiego. […] Na północ – Czarnolas, dawna siedziba Jana Kochanowskiego, z jego pomnikiem i kilku pamiątkami po nim. Resztki jego domu zostały przebudowane w r. 1830 na kaplicę, w której zachował się skórzany fotel poety, i drzwi żelazne jego domu. W miejscu słynnej lipy Kochanowskiego, ściętej w XVIII wieku, wystawiono obelisk z popiersiem poety oraz marmurowy sarkofag Urszulki. Obok – dwór Jabłonowskich.
Ze Zwolenia jedziemy dalej w kierunku zachodnim prostą jak linja szosą, a po 31 klm. osiągamy Radom (71 klm.) przyczem wjeżdżamy odrazu na pryncypalną ulicę Lubelską, w którą przechodzi szosa. Radom, który jest obecnie miastem powiatowem o 50000 mieszkańców i siedzibą Dyrekcji Kolejowej, zachował stosunkowo niewiele zabytków swej bogatej przeszłości historycznej. […] Z zabytków zachował się przy ulicy Lubelskiej dawny kościół Bernardynów, jednonawowy gotyk z połowy XV wieku, niedawno odnowiony, oraz przy ulicy Rwańskiej kościół farny (św. Jana), gotyk z XIV wieku, fundacji Kazimierza Wielkiego. Radom posiada dwa hotele, Rzymski przy ulicy Lubelskiej 15 i Europejski przy placu Trzeciego Maja 3. Restauracje w hotelach, nadto restauracja Udziałowa przy ulicy Moniuszki Nr. 2, oraz cukiernia Rąbikowskiego przy ul. Lubelskiej 33.
Z Radomia zwracamy w kierunku północnym na szosę Warszawską. Po 15 klm. mijamy Jedlińsk (86 klm.) miasteczko o 2000 mieszkańców, położone nad rzeką Radomką. Posiada ono kościół barokowy z r. 1645, w którym zachował się portret biskupa Andrzeja Załuskiego.
Szosa, wzdłuż której ciągną się piękne aleje lipowe, zwraca się w kierunku północno-zachodnim, a po 21 klm. osiągamy miasteczko Białobrzegi (107 klm.) o 4500 mieszkańców, położone nad rz. Pilicą, która w tem miejscu tworzy szeroką bagnistą dolinę. Jest to granica obecnego województwa kieleckiego i warszawskiego, a dawnego sandomierskiego i mazowieckiego. Porzucamy historyczną Małopolskę, wkraczamy na Mazowsze. W miasteczku drewniany kościół z r. 1771. Na przeciwnym brzegu Pilicy mijamy Falencice (109 klm.) wieś z okazałym pałacem piętrowym, skąd mamy do wyboru do Warszawy dwie drogi, gorszą i dalszą, ale bardziej interesującą wzdłuż Pilicy i Wisły przez Warkę, Czersk i Górę Kalwarję (z Falencic do Warki traktem polskim) i bliższą przez Grójec.
Jedziemy tą ostatnią, a po 23 klm. mijamy Grójec (132 klm.) miasto powiatowe o 6000 mieszkańców, słynne niegdyś z wyrobu piwa. Jest to miejsce urodzenia księdza Piotra Skarg i, którego folwark pod miastem nosi nazwę Skargowszczyzny. Kościół gotycki fundacji książąt Mazowieckich z XV wieku uległ całkowitej przebudowie.
W dalszym ciągu mijamy Tarczyn (143 klm.) miasteczko o 2000 mieszkańców, niegdyś miasto powiatowe w ziemi warszawskiej z kościołem barokowym z XVII wieku i ratuszem z połowy XIX wieku, oraz wieś Raszyn (164 kim.) słynną z bitwy toczonej tu 19 kwietnia 1809 między wojskami polskiemi, dowodzoneroi przez ks. Poniatowskiego, a armją austrjacką. […]
Wreszcie Aleją Grójecką na przedmieściu Ochocie wracamy w mury Warszawy (l 74 klm.), syci wrażeń i podróży.
(Zachowana oryginalną pisownię i interpunkcję)
Ilustracje (wybór redakcji): zdjęcia z NAC pochodzą z lat 30-tych, fotografie z Kazimierza Dolnego reprodukowane z reportażu.
Pełny opis wyprawy można znaleźć w miesięczniku Auto nr 12 z 1927 r.