Ostatnią opowieścią o przedwojennych polskich konstrukcjach samochodów będzie Lux Sport, częściej występujący pod nazwą L-S. Chyba najbardziej tajemnicza konstrukcja i do tej pory owiana różnymi legendami, z których żadna prawdopodobnie nigdy nie będzie wyjaśniona.
Pełna nazwa tego auta to „PZInż. 403 Lux-Sport”. Miało być limuzyną przeznaczoną na reprezentacyjny samochód dla generalicji. Zamówienie na jego opracowanie złożyło w Państwowych Zakładach Inżynierii Kierownictwo Zaopatrzenia Broni Pancernych w marcu 1935 roku. Kierujący Biurem Studiów PZInż. Zygmunt Okołów powołał do tego zadania zespół inżynierów. Założenia konstrukcyjne auta opracował mgr inż. Kazimierz Studziński. Autorem nadwozia był inż. Stanisław Panczakiewicz (powojenny twórca m.in. nadwozi Syreny, Stara 20 i autobusu Star N52, podwozie projektowali inżynierowie Mieczysław Dębicki, Jerzy Dowkontt i Aleksander Rummel. Jednostka napędowa V8 o znaku PZInż. 405 to dzieło inżynierów Jerzego Wernera i Jerzego Dowkontta.
Inż. Stanisław Panczakiewicz
Projektując auto wprowadzili wiele innowacyjnych, nigdzie jeszcze nie stosowanych rozwiązań. I tak czteroosobowy samochód o opływowym nadwoziu miał przednie reflektory wbudowane w błotniki, migowe kierunkowskazy, ukryte koło zapasowe. Autorskimi pomysłami polskich inżynierów była ramowa konstrukcja podwozia, niezależne zawieszenie o dwóch wahaczach poprzecznych przy każdym z kół, hydrauliczne amortyzatory podwójnego działania czy układ resorujący składający się z czterech długich drążków skrętnych, umożliwiających regulację prześwitu w zakresie 180-230 mm z poziomu kabiny pasażerskiej. Silnik V8 o mocy 98 KM umieszczono wzdłużnie z przodu auta i sprzężono z nowoczesną, sterowaną elektromagnetycznie przekładnią planetarną typu Cotal o czterech biegach do przodu i wstecznym, służącą jednocześnie za sprzęgło. Maksymalna prędkość wynosiła 135 km/h.
Hanomag 5-osobowy z 1939 r.
Budowa samochodu trwała bardzo krótko. Już od października 1936 roku rozpoczęły się jego badania drogowe na różnorodnych nawierzchniach. W połowie 1937 roku przygotowywano się do uruchomienia próbnej partii produkcyjnej 50 samochodów, jednak powołana na wniosek Dowództwa Wojsk Pancernych komisja kontrolująca wydatki na nakazała wstrzymanie prac. Tak skomentował tę sytuację w miesięczniku „Auto” (nr 11/1938) Witold Rychter pisząc: „[…]można by coś nie coś opowiedzieć o słynnej sprawie polskiego samochodu, opracowanego w PZInż. pod nazwą L-S, który długo chodził na widoku publicznym, a który nie tylko nie został wyprodukowany w serii, ale nawet nie mógł być opublikowany, mimo, że podwozie tego wyjątkowo ciekawego samochodu było wystawione w Warszawie na Wystawie Przemysłu Metalowego i Elektrotechniki.” Na koniec zaś dodał z goryczą: „Dziwnymi zaiste drogami chodziła niekiedy decyzja wysokich władz”.
Rysunek Adlera 2,5 litra z miesięcznika „Auto” z 1937 r.
Według wspomnień inż. Rummla prototyp Lux-Sporta spłonął w garażu PZInż. w czasie nalotu niemieckiego we wrześniu 1939 r. Zaginęła też dokumentacja auta.
PZInż. L-S w wersji 7-osobowy z 1936 r.
Wokół L-S krążyły i nadal krążą różne opowieści. Jedną z nich, którą można spotkać we współczesnych publikacjach jest opowieść, że bliźniaczym wyglądem polskiego auta odznaczał się niemiecki Hanomag 1.3 oraz 2,5-litrowy Adler, który w 1937 roku wyjechał na europejskie drogi. Porównując zdjęcia i rysunki widać podobieństwo. Okazuje się, że ten temat był poruszany także już przed wojną. Poniżej publikujemy niewielką notatkę, która ukazała się w „Technice Samochodowej” nr 4 w 1939 roku.
„Cudze chwalicie, swego nie cenicie”
W roku 1936 w Warszawie odbyła się wystawa „M. i El.”, której pawilony mieściły się w pobliżu pl. Unii Lubelskiej. W pawilonie P.Z.Inż. wystawione było podwozie samochodu osobowego z 8-cylindrowym silnikiem 100 KM, oznaczone jako typ LS. Rysunki nadwozia tego samochodu pokazane były w małej skali, a gotowy samochód „chodził” jako wóz będący w próbach.
Notatka opublikowana w „Technice Samochodowej” w 1939 r.
Wóz ten w 1936 r. był rewelacją „warszawskiego salonu samochodowego 1936 r.” Krytyków było co niemiara, więcej niepowołanych, niż powołanych; „że za granicą robią inaczej”, „że my (t.zn. polski przemysł samochodowy) nie dorośliśmy jeszcze”, „że najpierw powinniśmy się uczyć” i t.p. W rezultacie LS zlikwidowano z powodów mało komu bliżej znanych.
Hanomag 5-osobowy z 1939 r.
Minęły 3 lata. Na „berlińskiej wystawie samochodowej 1939” f-ma Hanomag wystawiła samochód 1,3 1. z silnikiem 4-cylindrowym 32 KM, który stał się do pewnego stopnia rewelacją tego salonu, budząc olbrzymie zainteresowanie publiczności niemieckiej, i gości z Polski. Hanomag zyskał same superlatywy: „piękny wóz”, „świetny w linji”, „śmiały w rysunku”, „powinniśmy brać przykład i t.d. i t.d. A teraz pytanie: czy potrzebujemy takich przykładów? Odpowiedzią niech będą fotografie. S. P.
(W cytatach zachowana oryginalna pisownia i interpunkcja )
Ilustracje (wybór redakcji): miesięcznik „Auto”, „Technika Samochodowa”, Wikipedia.