„Autopodróże.pl wyprawy w przeszłość” należy potraktować z nutą wyobraźni. Wykorzystując prasę XIX i XX wieku oraz inne źródła, staramy się przybliżyć tamte lata poprzez wydarzenia związane z motoryzacją, turystyką, gospodarką. To wyprawy w naszą przeszłość oczami ludzi wtedy żyjących. Nie stronimy także od wydarzeń współczesnych, opisów historycznych powstałych obecnie czy ważnych jubileuszy. Wszystko jednak powinno mieć związek z historią.

Jak kupić używany samochód – rady z przed blisko 100 lat

 Z publikowanego artykuliku widać, że kupno samochodu z drugiej ręki od początku motoryzacji niesie z sobą wiele niewiadomych. Czy to w 1928 roku czy obecnie. I zawsze przyświeca wszystkim nabywcom jeden cel, cytując autora tego tekstu –nie zostać „orżniętym”.

UŻYWANY SAMOCHÓD

Istnieje znana anegdota o pewnym amerykaninie, który pragnął sprzedać swego używanego Forda. Gdy wszelkie sposoby zawiodły, ogłosił, że w dniu takim to a takim samochód jego stać będzie przy zbiegu takich to a takich ulic o godzinie 12-ej i że pierwszy, kto do niego wsiądzie, stanic się jego właścicielem. W dniu oznaczonym o oznaczonej godzinie w oznaczonym miejscu stało coś około setki używanych Fordów…

Dowcip, zakrojony na modłę amerykańską, puszczony może przez samego Forda dla zaznaczenia, iż nie warto kupować używanych Fordów, lokując raczej gotówkę w nowych. Dowcip, który może w Ameryce znajdzie zastopowanie nie tylko dla samochód w Forda. Inaczej jednak, rzecz się ma w Europie. Tu używany samochód jest rzeczą nader częstą, w Londynie zaś nawet istnieje stała wystawa sprzedaży samochodów używanych, istnieją specjalne przedsiębiorstwa, mające na celu nabywanie samochody używane, remontowanie ich i sprzedaż. Niektóre firmy cieszą niedobrą opinją i prosperują niejednokrotnie lepiej od fabrycznych przedsiębiorstw – ale w Londynie. W Warszawie – inaczej. Samochód używany rzadko kiedy kupuje się okazyjnie u przedstawiciela, przeważnie pochodzi on z rąk prywatnych. Chcesz go nabyć? I niechcesz być „orżniętym“? Kilka uwag tedy warto sobie zapamiętać.

Nabycie samochodu używanego kryje w sobie zawsze jakoweś niebezpieczeństwo, przedewszystkiem bowiem nigdy nie wiemy, w jakich rękach znajdował się samochód i dla jakich zostaje sprzedany powodów. Nabycie samochodu używanego z rąk prywatnych ma jednak tę dobrą stronę, iż można go nabyć po tańszej cenie, niż w salonie samochodowym. Przedewszystkiem jednak przy nabywaniu samochodu używanego z rąk prywatnych należy zarządać próby jego – i to próby nie po Warszawie, lecz conajmniej stukilometrowej jazdy. Jeśli sprzedawca sprzeciwi się tego rodzaju propozycji, znaczy, iż boi się jej, lepiej tedy z kupna skwitować. Jeśli wymawia się kosztem paliwa – ponieśmy je raczej sami. Gdy zaś już jedziemy to spróbujmy maszyny nietylko na ulicach miasta, nie ­ tylko na jakiejś prostej drodze, ale wypuśćmy się na drogi boczne, na wiraże, używajmy akceleratora w całej jego skali, od najwolniejszych do maksymalnych obrotów silnika. Taka tylko bowiem próba może dać nam pojęcie o jakości i stanie kandydata na nasz samochód.

Jeśli próbna jazda wypadła pomyślnie, jeśli w czasie jej trwania nie zauważyliśmy żadnych podejrzanych szumów, zgrzytów, strzelania itd. przejść wypada do rzeczowego przeglądu samochodu. Tu przedewszystkiem sprawdzić wypada stan skrzynki przekładniowej, jej działanie i stan poszczególnych trybów, dalej stan dyferencjału (po to właśnie m. in. jeździliśmy po drodze krętej), grę kół, wreszcie przegub kardanowy, jako czynnik bardzo ważny, a wielokrotnie zapominany. Z kolei rzeczy stan kierownicy i jej luz stanowią czynniki bardzo doniosłej wagi.

Najwięcej uwagi poświęcić należy silnikowi i tu z góry zaznaczyć trzeba, iż, o ile inne części samochodu i ich stan można ostatecznie badać samemu, o tyle silnik jest organizmem tak skomplikowanym, iż trudno bez gruntownej znajomości rzeczy określać stan jego. Można jednak przeprowadzić badanie powierzchowne, które, nie będąc ostatecznie miarodajnem, da jednak wiele. Przy badaniu silnika sprawdzić ręką chłodnicę, czy nie jest ona gorącą, częstokroć bowiem sprzedawca, chcąc wykazać sprawność zapuszczania silnika, trzyma go przez czas dłuższy w ruchu, poczem silnik, będąc rozgrzanym zapala od razu. Przy obracaniu korby ręcznej badać należy opór stawiany przez tłoki. Im opór ten jest mniejszym, tem więcej danych przemawia za wytartemi tłokami i pierścieniami. Wreszcie dłuższe działanie silnika, spowodowane przy pierwszej próbnej jeździe, w skaże nam stopień grzania się silnika i sprawność działania chłodnicy. Te wstępne badania dadzą już jak powiedziałem, pewne dane stwierdzające ogólny stan silnika i samochodu. Z kolei jednak rzeczy nie należy odżałować niewielkiej sumy pieniędzy na fachową ekspertyzę, która ostatecznie ustali w wypadkach wątpliwych stopień uszkodzeń czy niedokładności.

Te ogólne uwagi rzucamy tu w przekonaniu, iż pomogą one niejednemu z tych, którzy chętnie staliby się posiadaczami samochodu używanego Postaramy się w dalszym ciągu poinformować czytelników przystępnie o szczegółach samochodu, by mogli oni, orjentując się zasadniczo, ustalać, czy o danym objekcie warto wogóle mówić, czy nie. Lech K.

 (Zachowana oryginalna pisownie i interpunkcja)

Ilustracje (wybór redakcji): rysunki z prasy motoryzacyjnej dwudziestolecia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *