„Autopodróże.pl wyprawy w przeszłość” należy potraktować z nutą wyobraźni. Wykorzystując prasę XIX i XX wieku oraz inne źródła, staramy się przybliżyć tamte lata poprzez wydarzenia związane z motoryzacją, turystyką, gospodarką. To wyprawy w naszą przeszłość oczami ludzi wtedy żyjących. Nie stronimy także od wydarzeń współczesnych, opisów historycznych powstałych obecnie czy ważnych jubileuszy. Wszystko jednak powinno mieć związek z historią.

Gwiazda kabaretu i filmu za kierownicą

Loda Halama, bardzo popularna tancerka kabaretowa, primabalerina Teatru Wielkiego, aktorka filmowa, czyli „celebrytka” lat międzywojennych. Felieton z „Tygodnika Automobilisty i Lotnika”  z 1928 r. opowiada o jej egzaminie na prawo jazdy.

EGZAMIN  SZOFERSKI  HALAMKI

– Była taka rewja w „Perskim Oku”, w której musiałam jeździć na maleńkim dziecinnym samochodzie po scenie. Wtedy właśnie postanowiłam sobie nauczyć się prowadzić prawdziwą maszynę – mówi p. Loda Halama, gwiazda „Morskiego Oka”, świetna tancerka.

Rewia „Publiczność ma głos” z 1928 r. Od lewej Tadeusz Olsza, Loda Halama, Eugeniusz Bodo. 

Czekamy na egzaminatora, straszliwie groźnego p. Pawła Bitscbana, który zajeżdża wreszcie na pięknem „Wbippet’cie”.

Halamka blednie wyraźnie.

Takiej tremy nie miałam nigdy – szepce.

Asfalt – mokry i śliski – groźnie lśni prze dnami.

– Czy nie możnaby – po suchym ?

– Nie! – odpowiada nieubłagany egzaminator – cała sztuka jeździć na mokro.

Obok p. Halamy siada p. Bitscban dalej lokuje się p. starosta Krasowski, gotów w każdej chwili do wyskoczenia, z nogą na stopniu… Ale pan Reczko, kierownik szkoły samochodowej Tuszyńskiego jest pewny i spokojny.

Ruszamy…

Olbrzym i sznur taksówek, zapełnionych wielbicielami pięknej, popularnej tancerki – sunie z a nami.

– Ajej!… – mówi jawnie Loda – zmieniając biegi – zapomniałam który jest który…

Ale wszystko idzie świetnie. Latarnie same ustępują z drogi; przechodnie uciekają na prawo i na lewo; samochody pomykają naprzód; policjanci uprzejmie w skazują kierunek, nie podnosząc straszliwych pałeczek w gorę; mokry asfalt kończy się nareszcie.

Panna Loda pożera wzrokiem przestrzeń, uwieszona przykierownicy.

– Dobrze, stop! – mówi p. Bitscban.

Zdjęcie wykonane na statku „Batory” w 1937 r. – Loda Halama i śpiewak Jerzy Czaplicki.

Następuje egzamin teoretyczny. I o dziwo; p. Loda Halama szybko i miło odpowiada na pytania arcytrudne. Nie jakieś tam: co to jest koło i jak odróżnić oliwę od benzyny… Wcale nie! Mowa jest o samym karburatorze i o świecach i o znakach drogowych i o przepisach …

Wszystko idzie ja k z nut. Wreszcie egzaminator jest spocony z wysiłku.

– Nic nie poradzę już – mówi rozkładając ręce – trudno, zdała pani.

Ucieszona p. Loda Halama skacze z radości.

– Panom to zawdzięczam! – woła do pp. Reczki i Tuszyńskiego, kierowników kursów samochodowych. (świadek)

(Zachowana oryginalną pisownię i interpunkcję)

Ilustracje (wybór redakcji): NAC, zdjęcie z Tygodnika A i L.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *