„Autopodróże.pl wyprawy w przeszłość” należy potraktować z nutą wyobraźni. Wykorzystując prasę XIX i XX wieku oraz inne źródła, staramy się przybliżyć tamte lata poprzez wydarzenia związane z motoryzacją, turystyką, gospodarką. To wyprawy w naszą przeszłość oczami ludzi wtedy żyjących. Nie stronimy także od wydarzeń współczesnych, opisów historycznych powstałych obecnie czy ważnych jubileuszy. Wszystko jednak powinno mieć związek z historią.

Forza Italia 2023: rekordowy zlot miłośników włoskiej motoryzacji

Park wokół pałacu w podwarszawskim Rozalinie znów zamienił się w „małą Italię”. W niedzielę 28 maja stanęło w nim ponad 400 włoskich samochodów, które uczestniczyły w tradycyjnym już zlocie „Forza Italia”.

Alfa Romeo Giulietta Spider z 1958 r.

To rekord. Tyle aut jeszcze tu nie było. Rekordowa była też była liczba uczestników i gości, którzy uczestniczyli w tej imprezie – aż ponad 3 tysiące osób. Na pewno przyczyniła się do tego znakomita pogoda, ale też, a może przede wszystkim auta, które można było zobaczyć.

Fiat Abarth 500

Ponad połowę z nich stanowiły samochody marki Alfa Romeo. Nie przypadkiem. Tak jak w poprzednich latach Alfa Romeo była partnerem zlotu, a motywem przewodnim wystawy było 100 lat Quadrifoglio. To symbol zielonej, czterolistnej koniczynki, którym Alfa Romeo sygnuje swoje topowe, najbardziej sportowe modele o najwyższych osiągach. Po raz pierwszy pojawił się on w 1923 roku na nadwoziu modelu RL „Corsa”, zwycięskiego w 14 edycji prestiżowego wyścigu Targa Florio. Ten sam symbol znajduje się dziś na nadwoziach sportowych edycji  Alf Giulii i Stelvio, których premiera w najnowszej odsłonie odbędzie się już wkrótce.

Fiat 850t z 1973 r.

Na zlocie Alfa Romeo, będąca obecnie w grupie Stellantis, zaprezentowała trzy modele oferowane już w gamie sprzedaży tej marki. Były to sedan Giulia, sportowy SUV Stelvio MY2023 oraz pierwszy zelektryfikowany samochód AR, czyli model Tonale PHEW. Wszystkie wzbudzały duże zainteresowanie publiczności.

Alfa Romeo w służbie Carabinieri – to już tradycja zlotu.

Jednak chyba jeszcze większym zainteresowaniem cieszyły się też starsze, nierzadko już unikatowe modele Alf, niektóre wprost wypieszczone przez swych właścicieli, którzy prezentowali je z dumą i często opowiadali gościom ciekawostki związane z historią aut. Najstarszym samochodem zlotu okazała się zabytkowa, czarno-czerwona Giulietta Spider z 1958 roku, zaś „Autem Zlotu” okrzyknięto przepięknie utrzymaną Alfę Romeo SZ z 1991 r., która w walce o zwycięstwo pokonała licznie prezentowane Maserati, Lamborghini czy Ferrari.

Alfa Romeo Stelvio prezentowana przez Grupę Stellantis.

Na Forza Italia 2023 były przecież wszystkie włoskie marki samochodów, a także jednoślady. Nie brakowało oczywiście Fiatów, poczynając od zabytkowych już maleńkich pięćsetek przez popularne modele Uno, Tipo, Bravo do 131 Mirafiori lub rzadkich u nas Barchetty czy Coupe. Były oczywiście polskie „maluchy” czyli Fiaty 126 p i Fiaty 125p, modele Cinquecento i Seicento, a nawet jeden Polonez, którego włoskie korzenie zostały opisane na specjalnej karcie.

Lancia Appia – 1961 r.

Nie sposób wymienić wszystkich aut zaprezentowanych podczas Forza Italia 2023. Przecież były one, choć ważną, ale tylko częścią imprezy w rogalińskim parku. Zamienił się on we „włoskie miasteczko” z włoską muzyką i gastronomią, miejscami do spotkań i stoiskami kiermaszowymi. Dodatkowymi atrakcjami dla uczestników był samochodowy rajd turystyczny po okolicach Rogalina, wykłady i konkursy wiedzy o Włoszech oraz włoskiej motoryzacji, wybory pojazdu zlotu (Alfa Romeo SZ 1991 r.), pojazdu publiczności (Lancia Appia – 1961 r.),  czy załogi zlotu, którą okazała się załoga 411: Aleksandra i Edoardo (Fiat 500L Berlina 110F – 1969 r.).

Alfa Romeo Montreal z 1972 r.

Na każdym kroku zauważalna była bardzo dobra organizacja, więc słowa uznania należą się wszystkim którzy zadbali o sprawny przebieg zlotu. Tym bardziej miłośnicy Włoch i włoskiej motoryzacji już czekają na kolejną Forza Italię. A więc do zobaczenia za rok!

Fiat 130 3200.

  • Tekst: Anna Borsukiewicz
  • Zdjęcia: Jerzy Kozierkiewicz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *