„Autopodróże.pl wyprawy w przeszłość” należy potraktować z nutą wyobraźni. Wykorzystując prasę XIX i XX wieku oraz inne źródła, staramy się przybliżyć tamte lata poprzez wydarzenia związane z motoryzacją, turystyką, gospodarką. To wyprawy w naszą przeszłość oczami ludzi wtedy żyjących. Nie stronimy także od wydarzeń współczesnych, opisów historycznych powstałych obecnie czy ważnych jubileuszy. Wszystko jednak powinno mieć związek z historią.

Tykocin – „Perła Baroku”

Na trawniku tykocińskiego Małego Rynku pies zawzięcie ogryza kość, obok drugi wygrzewa się w słońcu. Obwoźni handlarze likwidują właśnie swoje kramy, koło sklepu z różnościami właścicielka leniwie rozmawia ze znajomym. To tylko pozory spokoju. W sezonie turystycznym, z każdym rokiem jest tu coraz głośniej i więcej turystów.

Tykocin odwiedzamy od dawna. Na przestrzeni ostatnich lat bardzo się zmienił. Odnowiono wiele budynków, choć nadal są czekające na swoją kolej, pojawiły się restauracje, nowe sklepy. Wybudowanie (nie odbudowanie) zamku też podniosło atrakcyjność miasteczka zwanego „Perłą Baroku”, które swą historią i liczbą osobistości z nim związanych mogłoby obdzielić cały region Podlasia.

Hetman na placu

Zacznijmy od tego, którego posąg ze złocistą buławą w ręku stoi na głównym rynku Tykocina. Hetman Stefan Czarniecki, jeden z najsłynniejszych polskich dowódców wojskowych, uwieczniony w polskim hymnie, był starostą tykocińskim. Dobra te otrzymał w 1661 roku uchwałą sejmową za zasługi dla Rzeczypospolitej. Zasłużył się i dla miasta, odbudowując zniszczony podczas potopu szwedzkiego tykociński zamek, w którym umieścił osobisty skarbiec.

Dwumetrowa statua przedstawiająca hetmana, dzieło francuskiego rzeźbiarza Pierre’a de Coudray, jest drugim z najstarszych (po Kolumnie Zygmunta w Warszawie) świeckich pomników w Polsce. Jak przystało na dzieło barokowe, pomnik jest pełen symboliki. Odkryta głowa hetmana świadczy o jego dzielności. Łańcuchy oplatające stopy wiążą się z hetmańskim poleceniem nabicia armat łańcuchami i szkłem, gdy żołnierzom zabrakło kul. Na cokole widnieją łacińskie inskrypcje z tekstem przywileju nadania starostwa tykocińskiego Stefanowi Czarnieckiemu.

Pomnik ufundował w1763 roku jego prawnuk, Jan Klemens Branicki, twórca placu (noszącego obecnie imię Czarnieckiego), który w jego zamyśle miał pełnić funkcje reprezentacyjne i być wizytówką magnackiego miasta. To on przebudował Tykocin w stylu barokowym i ufundował największy w mieście kościół pod wezwaniem Trójcy Przenajświętszej. Zamykająca od wschodniej strony plac Czarnieckiego budowla z dwiema wieżami jest imponująca. Na kościelny teren wchodzi się przez bramę, której słupy zdobią popiersia czterech ewangelistów. Barokowe wnętrze świątyni jest bogato zdobione polichromiami, zawiera cenne ołtarze i odznaczające się pięknym brzmieniem organy pochodzące jeszcze z czasów Branickich. Od kilku lat trwa remont świątyni.

Z kościołem sąsiaduje budynek Alumnatu, mieszczący obecnie hotel i restaurację. Wystawiony w początku XVII stulecia i przebudowany przez Branickich w stylu barokowym Alumnat był przytułkiem dla weteranów wojennych. Mogli w nim mieszkać sterani wiekiem żołnierze, pod warunkiem, że byli szlachcicami i katolikami. Funkcje przytułku budynek pełnił aż do I wojny światowej.

Obejrzawszy najważniejsze zabytki placu, należy się przejść wokół niego, a także wejść w wąskie, urokliwe, brukowane uliczki. Popatrzeć na niewielkie, zadbane i czekające na remont domki. Potem warto je porównać z makietą i zdjęciami dawnego Tykocina prezentowanymi na wystawie w babińcach Wielkiej Synagogi.

Wspomnienie żydowskiej przeszłości

Mieści się ona przy ul. Koziej 2, w sąsiedztwie Małego Rynku. Przed wejściem można spotkać siedzącego na stołeczku rzeźbiarza Jana Kalickiego. Z lipowego drewna wykonuje figurki tykocińskich Żydów – pamiątki po mieszkańcach miasta (do II wojny światowej stanowili połowę tutejszej populacji), doszczętnie zgładzonych przez hitlerowców.

Żydzi w Tykocinie osiedlili się w początkach XVI stulecia. Miasto słynęło z wielkich uczonych, znawców Tory, wielkich kupców i przedsiębiorców. O ich dostatnim życiu świadczy okazała Synagoga Wielka zbudowana w 1642 roku. Jej budynek, zniszczony podczas wojny i zamieniony w magazyny, w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku doczekał się remontu i konserwacji. Ściany Sali Wielkiej zdobią uratowane malowidła z cytatami biblijnymi oraz tekstami modlitw, prezentowane są zabytkowe zwoje Tory, księgi, stroje, świeczniki i inne naczynia związane z żydowskimi obrzędami. Znajduje się tu Muzeum Kultury Żydowskiej.

W sąsiednim Domu Talmudycznym, mieszczącym drugą część tykocińskiego muzeum, można obejrzeć wnętrze tutejszej dawnej apteki z charakterystycznymi meblami i wyposażeniem: słojami i butlami na odczynniki, moździerzami do ucierania leków, wagami, a także dokumentami. Jest np. dyplom na stopień prowizora farmacji wystawiony w 1931 r. Antoniemu Radziszewskiemu, są dawne reklamy leków – Algorhimu i Actatranu (niestety, nie wiem, na co miały pomagać).

Sławni mieszkańcy

Jedno z muzealnych pomieszczeń zajmuje gabinet Zygmunta Glogera. Ten znakomity historyk i etnograf, autor nieocenionej „Encyklopedii staropolskiej” mieszkał w pobliskim Jeżewie. Tam odwiedzał go Henryk Sienkiewicz i przy okazji spisywał historie okolicznej szlachty. Stąd pochodzą nazwiska niektórych bohaterów jego powieści.

Pisząc o Tykocinie i jego mieszkańcach, trudno zachować chronologię, bo podczas kilkuset lat istnienia miasta związało z nim losy wiele sławnych osobistości. Poza wspomnianymi już hetmanem Czarnieckim i Branickimi, koniecznie trzeba wspomnieć znanych z sienkiewiczowskiego „Potopu” dwóch Radziwiłłów – książąt  Bogusława i Janusza. Ten drugi zresztą zmarł w tykocińskim zamku (co również jest opisane w „Potopie”).

Starostą tykocińskim był Łukasz Górnicki, znakomity poeta okresu Renesansu, autor dedykowanego królowi Zygmuntowi Augustowi „Dworzanina polskiego”. Śladem po jego obecności i śmierci w Tykocinie jest przydrożny krzyż (przy wyjeździe na Tatary) ufundowany przez synów Łukasza Górnickiego.

W sąsiedztwie krzyża stanął drewniany pomnik poświęcony kolejnemu wybitnemu mieszkańcowi Tykocina, a właściwie niedalekiej wsi Morusy – Włodzimierzowi Puchalskiemu, fotografowi, reżyserowi filmów dokumentalnych i oświatowych, pionierowi filmu przyrodniczego w Polsce.

Tykocin uczcił tablicą również Marka Zamenhofa, urodzonego w tym mieście ojca Ludwika Zamenhofa, twórcy międzynarodowego języka esperanto.

Osobna wzmianka należy się pomnikowi Orła Białego, ustawionemu na placyku u zbiegu ulic 11 Listopada i Poświętnej. Rzeźba odlana w brązie, umieszczona na wysokim, prostopadłościennym cokole przedstawia orła w koronie, zrywającego się do lotu. Pomnik autorstwa Jerzego Grygorczuka powstał w 1982 r. z inicjatywy Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Tykocińskiej. Upamiętnia ustanowienie przez króla Augusta II Mocnego Orderu Orła Białego, najstarszego i najważniejszego orderu polskiego. Stało się to w 1705 roku na zamku w Tykocinie.

Zamek całkiem nowy

Wspominany tu wielokrotnie zamek, mający takie znaczenie dla Polski, jeszcze kilkanaście lat temu nie istniał, a właściwie w jego miejscu znajdował się pokryty trawą pagórek. Warownia, ulubiona rezydencja króla Zygmunta Augusta, którą ozdobił słynnymi arrasami, była wielokrotnie oblegana, niszczona i odbudowywana, aż w 1734 roku została zniszczona przez pożar, a wkrótce potem zaczęto rozbierać jej mury. Cegły wykorzystano m.in. na budowę klasztoru Bernardynów, podczas I wojny światowej pozostałości murów posłużyły niemieckim żołnierzom do budowy drogi przez bagna.

Dopiero w 2005 roku do odbudowy zamku przystąpił prywatny przedsiębiorca z Białegostoku. Choć wszystkie prace budowlane nie są zakończone, część zamku jest już czynna – jest tam hotel, restauracja i muzeum. Obiekt, za opłatą, jest udostępniany turystom do zwiedzania.

  • Tekst: Anna Borsukiewicz
  • Zdjęcia: Jerzy Kozierkiewicz

Tykocin – miasto w woj. podlaskim, powiat białostocki, siedziba gminy miejsko-wiejskiej Tykocin.

GPS – N: 53°12’22”  E: 22°46’26”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *