Pierwszy raz zobaczyłam go chyba w 2010 roku, drugi w tym – 2017 r. Na szczęście jeszcze stoi, bo takie obiekty niespodziewanie potrafią nagle spłonąć. A jest absolutnym unikatem. Podobno w Europie są tylko dwa pałace mające zewnętrzne ściany pokryte korą z dębów korkowych. Smutne jest natomiast to, że nie widać aby ktoś zajął się jego konserwacją.