„Autopodróże.pl wyprawy w przeszłość” należy potraktować z nutą wyobraźni. Wykorzystując prasę XIX i XX wieku oraz inne źródła, staramy się przybliżyć tamte lata poprzez wydarzenia związane z motoryzacją, turystyką, gospodarką. To wyprawy w naszą przeszłość oczami ludzi wtedy żyjących. Nie stronimy także od wydarzeń współczesnych, opisów historycznych powstałych obecnie czy ważnych jubileuszy. Wszystko jednak powinno mieć związek z historią.

Piękna Helena z Wolsztyna

Piękna Helena – tak nazywa się lokomotywa! Jest rzeczywiście piękna i niezwykła. Parowóz ten, noszący oficjalne miano Pm 36-2, osiągał prędkość ponad 130 km/h i to przed wojną. Zbudowano go w 1937 r. w chrzanowskim Fabloku. Teraz stanowi dumę Parowozowni w Wolsztynie.

To ostatnia w Europie czynna parowozownia. Wzniesiona została w 1907 r. Powstałe w niej obiekty i urządzenia, takie jak m.in. hala postojowa, wieża wodna i żuraw wodny czy obrotnica liczą ponad 100 lat. Na dodatek można zobaczyć jak działają, bo jest to parowozownia wciąż czynna i prowadząca przewozy pasażerskie.

Zgromadzono też w niej prawdziwe unikaty, budzące podziw licznych miłośników dawnego kolejnictwa i wspomnienia starszych pasażerów, przypominających sobie, jak to się kiedyś podróżowało. Wędrując po terenie parowozowni można zobaczyć około 30 unikatowych lokomotyw, w tym najstarszy polski parowóz Ok. 22-31 zbudowany w 1929 r. czy najcięższą lokomotywę Ty51-223 ważącą prawie 190 ton. Oprócz nich na torach stoją najróżniejsze historyczne wagony, a także inne pojazdy szynowe jak dźwig warsztatowy i pług odśnieżny z 1883 roku.

W wolsztyńskiej parowozowni mogliśmy wszystko oglądać prawie bez ograniczeń, wchodzić w różne zakamarki, dotykać eksponatów. Byliśmy tam bowiem nie w tym roku, a więc przed wybuchem pandemii koronawirusa.

Do przypomnienie tamtej wizyty skłoniły nas informacje w mediach, m.in. w Gazecie Wyborczej, o borykaniu się parowozowni z poważnymi kłopotami finansowymi. Są tak duże, że wręcz zagrożone jest jej istnienie.  Koszty utrzymania obiektu, remonty eksponatów, to duże wydatki. A do tego bardzo ograniczony ruch turystyczny krajowy i zagraniczny spowodowany COVID-19, odwołanie tradycyjnych imprez, pogłębiają tylko ten kryzys.

Od końca maja wolsztyńska parowozownia jest otwarta dla zwiedzających. Oczywiście jak we wszystkich obiektach muzealnych są obecnie wprowadzone ograniczenia z powodu pandemii. Dlatego przed wizytą warto zajrzeć na stronę internetową Parowozowni Wolsztyn, by sprawdzić np. godziny otwarcia lub inne informacje bieżące. Miejmy nadzieję, że nie dojdzie do najgorszego, czyli zamknięcia obiektu i zniweczenia trudu kolejarzy oraz miłośników kolei, którzy przyczyniają się do utrzymania tego unikatowego w skali świata obiektu.

Tekst i zdjęcia: Jerzy Kozierkiewicz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *