„Autopodróże.pl wyprawy w przeszłość” należy potraktować z nutą wyobraźni. Wykorzystując prasę XIX i XX wieku oraz inne źródła, staramy się przybliżyć tamte lata poprzez wydarzenia związane z motoryzacją, turystyką, gospodarką. To wyprawy w naszą przeszłość oczami ludzi wtedy żyjących. Nie stronimy także od wydarzeń współczesnych, opisów historycznych powstałych obecnie czy ważnych jubileuszy. Wszystko jednak powinno mieć związek z historią.

Tu powstają kaszubskie naczynia

Brązowy kubek służy do przyrządzania porannej kawy z mlekiem. W niebieskim dzbanie przechowuję łyżki, wałek i inne drewniane przybory kuchenne. Tak więc ceramika ozdobiona charakterystycznymi kaszubskimi motywami towarzyszy nam na co dzień w kuchni. Przywieźliśmy ją z Chmielna, turystycznej miejscowości położonej pośród pięknych wzgórz i malowniczych jezior Szwajcarii Kaszubskiej. Tam już od ponad wieku lat działa pracownia ceramiczna słynnego rodu Neclów.

Nietrudno ją znaleźć – mieści się przy wiodącej przez Chmielno ulicy Gryfa Pomorskiego pod numerem 65. Nad wejściem do ceglanego budynku widać datę jego wzniesienia – rok 1923 i napis „Ceramika kaszubska Franciszek Necel”, a z boku szyld Muzeum Ceramiki Neclów. Umieszczona na nim strzałka kieruje na podwórze. Z niego wchodzi się na dość niepozorną klatkę schodową wiodącą do poszczególnych pomieszczeń.

Od gliny do dzbanka

Półki pełne dzbanków, kubeczków, wazonów, kieliszków, dwojaczków, pater, lichtarzyków i innych ceramicznych wyrobów – brązowych, niebieskich, zielonych i kremowych, zdobionych w charakterystyczne kaszubskie wzory. Trudno zdecydować się, co wybrać jaką pamiątkę wybrać z neclowskich wyrobów. Pierwsza z sal, ta na samym dole pełni funkcję sklepu, ale nie tylko. Tu znajduje się „serce” warsztatu ceramicznego, czyli piece do wypalania glinianych wyrobów.

Korzystamy z tego, że nie są włączone i zaglądamy do ich wnętrz, częściowo już zapełnionych ceramicznymi wyrobami. – Wypalanie odbywa się nocami, trwa 12 godzin i odbywa się w temperaturze 900 stopni – wyjaśnia tajniki produkcji Karol Elas Necel, przedstawiciel już dziesiątego (po kądzieli) pokolenia rodu Neclów. – W niej glina, z której zrobione są naczynia zmienia kolor z szarego na biały. Wypalone wyroby ozdabia się, czyli maluje i glazuruje, po czym ponownie są wypalane, wówczas w temperaturze 1100°C.

Piece elektryczne są dwa, ale poza nimi jest jeszcze jeden – tradycyjny, opalany drewnem. Powstał w 1955 roku i jest trzecim z pieców od czasu, gdy firma Neclów zaczęła działać w Chmielnie. – Czasem go jeszcze używamy, zwłaszcza wtedy, gdy nazbiera się dużo wyrobów – opowiada Karol Elas Necel. – Wówczas rozpalamy ogień w palenisku, które znajduje się z boku. Piec nagrzewa się aż przez 12 godzin.

Wędrujemy na piętro. Tu przy kole garncarskim Karol Elas Necel prezentuje, jak powstają wyroby. Pod jego palcami kawałek gliny „rośnie”, wygina się i po chwili oglądamy zgrabny wazonik. Koło jest tradycyjne, od wcześniejszych różni się tylko napędem. Teraz jest on elektryczny, a kiedyś w ruch wpędzało się koło nogą.

Po sąsiedzku można zobaczyć, jak zdobi się neclowskie wyroby. Malujące je panie nanoszą na naczynia tradycyjne wzory: rybią łuskę, tulipany mały i duży, wianek kaszubski, gałązkę bzu, lilię, gwiazdę kaszubską. Motywy te stosowane są u Neclów od pokoleń, co widać na ostatnim piętrze, gdzie znajduje się ekspozycja muzealna ceramiki Franciszka Necla i Ryszarda Necla. Naczynia ustawione w gablotach, na półkach i w kredensach pozwalają podziwiać kunszt dawnych mistrzów, a obrazy, zdjęcia i inne eksponaty pokazują dzieje firmy: początki pracy warsztatu, Neclów przy pracy, pierwszy piec garncarski. Jest też jego model, młyn do mielenia gliny, a także „toczek”, czyli dawny typ koła garncarskiego, poruszanego nogami, którego przez wiele lat używał Leon Necel.

Warto też rozejrzeć się po ścianach zapełnionych dokumentami przedstawiającymi dokonania rodu Neclów. Widać na nich dyplomy mistrzowskie Leona i Ryszarda, dyplom dokumentujący przyznanie Leonowi Neclowi srebrnego medalu na Wystawie Przemysłowo-Rzemieślniczej w Gdyni w 1935 roku i brązowy krzyż zasługi dla Leona Necla (podpisany przez premiera Sławoja-Składkowskiego) „za zasługi na polu pracy zawodowej”. Jego obywatelską postawę pokazuje dyplom Ministerstwa Spraw Wojskowych, zaświadczający, że Leon Necel złożył w 1937 roku ofiarę w wysokości 10 złotych 39 groszy na cele Funduszu Obrony Narodowej, „spełniając obywatelski obowiązek wobec państwa”, co zostało zapisane w „złotej księdze ofiarodawców”.

Franciszek, Leon, Ryszard …

Gliniane naczynia wyrabiano na Kaszubach od wieków, a najważniejszymi ośrodkami garncarstwa były Kościerzyna, Kartuzy oraz Chmielno. Neclowie wywodzili się z Kościerzyny. To z niej przeniósł się do Chmielna Franciszek, należący już do siódmego pokolenia garncarskiej rodziny. W Chmielnie ożenił się, zbudował koło Jeziora Białego dom, a w jego sąsiedztwie w 1907 roku postawił piec garncarski (można go obejrzeć na jednej z fotografii w muzeum) i otworzył własny warsztat, w którym zaczął produkować domowe naczynia. Masowa produkcja fajansu i porcelany, wprowadzenie naczyń żelaznych spowodowały jednak upadek tradycyjnego garncarstwa. Franciszek Necel, aby utrzymać liczną rodzinę, zaczął wytwarzać ceramikę ozdobną i z czasem wprowadził w swych wyrobach kształty oraz wzory znane jeszcze z kościerzyńskiego warsztatu ojca. Z czasem sława Franciszka rosła, jego wyroby stały się modne. Odwiedzali go liczni etnografowie i turyści, a wielkim wydarzeniem stała się wizyta w garncarni prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Stanisława Wojciechowskiego (28 kwietnia 1923 roku).

Następcą Franciszka został jego syn Leon, który fachu nauczył się, praktykując u ojca. Bardzo szybko rozwinął produkcję wyrobów garncarskich i stał się bardzo znanym twórcą ludowym. Wszystko przerwał wybuch wojny. Leon zamknął warsztat, a gdy Niemcy, widząc liczne dyplomy z polskim orłem, zaczęli się nim interesować, uciekł z Chmielna. Gdy wrócił tam w 1945 roku, zastał ruiny domu i pieca garncarskiego. Wszystko więc musiał zaczynać od nowa, ale już w 1948 roku na wystawie w Bydgoszczy otrzymał za swoje wyroby złoty medal. Brak pieniędzy na rozwój warsztatu i nowe porządki lat pięćdziesiątych spowodowały, że Leon Necel przystąpił do Regionalnej Spółdzielni Rękodzieła Ludowego i Artystycznego w Kartuzach.

Lata podlegania Cepelii były dla Neclów ciężkie. Rozbudowany warsztat stał się prawie fabryką, nie oni decydowali o produkcji i wytwarzanych wzorach. Starania o odzyskanie ojcowizny zaczął syn Leona – Ryszard, któremu zapisał w testamencie wszystkie wzory i zestaw ornamentów, jakimi przez wieki Neclowie zdobili swoją ceramikę. Walka z Cepelią trwała aż 29 lat. 12 maja 1979 roku Ryszard Necel odzyskał swój rodzinny warsztat i mógł rozwijać swoje umiejętności. Spod jego rąk wyszły tysiące wazonów, dzbanów, lichtarzy i innych pięknych wyrobów. Miały one jego „charakter”, bo jak mawiał sam Ryszard, „każdy garncarz ma inny dotyk i to sprawia, że kształt jaki nadaje toczącej się bryle gliny jest jak charakter pisma: u każdego własny, nie do podrobienia”. W czasie 40 lat, które spędził przy toczku garncarskim był wielokrotnie wyróżniany i nagradzany na wystawach i konkursach polskiej sztuki ludowej. Za zasługi dla kultury polskiej został w 1988 roku odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi.

Od września 1991 roku warsztat Neclów był zamknięty, ponieważ i dla garncarstwa przyszły ciężkie czasy. Do Chmielna przyjeżdżało coraz mniej turystów i kupowali oni coraz mniej wyrobów. Zaczęło brakować pieniędzy na farby i glazury, aż w końcu wytwarzanie ceramiki stało się nieopłacalne.

Muzeum Ceramiki Kaszubskiej Neclów

Zostało otwarte 23 czerwca 1993 roku. Inicjatywa zorganizowania w rodzinnym domu i pracowni Neclów placówki muzealnej powstała w Zrzeszeniu Kaszubsko-Pomorskim, a Ryszard Necel zaangażował się w tworzenie muzeum i udostępnił mu całą swą dokumentację fachową oraz rodzinną. Po niespodziewanej śmierci Ryszarda w 1996 roku tradycje przejął uczeń i siostrzeniec Karol Elas, któremu przekazał znane sobie tylko tajniki kaszubskiego garncarstwa ludowego. Karol przybrał sobie nazwisko Necel, by kontynuować rodzinne dzieło.

To właśnie jego spotkaliśmy przy garncarskim toczku. On pokazywał nam i innym turystom jak z kawałka gliny powstają oryginalne kaszubskie naczynia, zapoznawał nas z tajnikami ich zdobienia i wypalania.

Muzeum w rodzinnym domu Neclów www.necel.pl czynne jest przez cały rok od poniedziałku do soboty w godzinach 9-18. Od września do maja organizowane są zarówno dla grup jak i osób indywidualnych zajęcia na kole garncarskim z instruktorem, podczas których każdy (za 10 zł) może stworzyć własne naczynie, pozostawić je do wypalenia i pokrycia szkliwem (za dodatkową opłatą). W muzealnym sklepiku można też kupić wyroby powstałe w tutejszej pracowni.

  • Tekst: Anna Borsukiewicz
  • Zdjęcia: Jerzy Kozierkiewicz

Chmielno – wieś w woj. pomorskim, powiecie kartuskim, na obszarze Kaszubskiego Parku Krajobrazowego i szlaku wodnym „Kółko Raduńskie”, nad jeziorami Białym i Kłodno. Wieś jest również ośrodkiem hafciarstwa kaszubskiego.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *