„Autopodróże.pl wyprawy w przeszłość” należy potraktować z nutą wyobraźni. Wykorzystując prasę XIX i XX wieku oraz inne źródła, staramy się przybliżyć tamte lata poprzez wydarzenia związane z motoryzacją, turystyką, gospodarką. To wyprawy w naszą przeszłość oczami ludzi wtedy żyjących. Nie stronimy także od wydarzeń współczesnych, opisów historycznych powstałych obecnie czy ważnych jubileuszy. Wszystko jednak powinno mieć związek z historią.

VW Golf VII – podobny, ale całkiem nowy

Ustalając termin jazd nowym VW Golfem VII miałem nadzieję na ładną pogodę początków wiosny. Ale aura nie była łaskawa i samochód dostałem w czasie kolejnego „ataku” zimy. Tak więc przyroda zweryfikowała częściowo plany podróży. Ale znalazły się też plusy tej sytuacji – auto można było sprawdzić w trudniejszych warunkach drogowych, a czarny Golf 2.0 TDI BlueMotion z automatyczną skrzynią DSG dobrze się prezentował na białym tle.

Dla miłośników innych marek, wszystkie Golfy wyglądają podobnie od blisko czterdziestu lat. Oczywiście kolejne modele były coraz nowocześniejsze, ale zewnętrznie model IV czy VI generacji wygląda podobnie. Także rewolucji nadwoziowej nie ma w obecnej VII wersji. Jednak jest to samochód całkowicie nowy. Powstał na nowej platformie, na której skonstruowano do tej pory tylko Audi A3. Golf obecnej generacji został „dopieszczony” stylistycznie, urósł wewnętrznie, otrzymał wyposażenie godne klasy Premium.

W obecnych czasach każdy nowy model jest większy od swego poprzednika. Choć z pozoru 1,5 cm lub 2 cm znaczą niewiele, w konstrukcji auta mają często zasadnicze znaczenie. Dzięki właśnie tym niewielkim centymetrom, nowy Golf jest przestronniejszy w środku, np. pasażerowie tylnej kanapy mają więcej miejsca na nogi. Wygodniejsze są także fotele. O 30 litrów zwiększona została pojemność bagażnika (380 l), dzięki czemu Golf  może już konkurować z rywalami w segmencie. Łatwo też położyć oparcia kanapy powiększając część ładunkową do 1270 l. Pomysłowy zatrzask podtrzymuje podłogę bagażnika po jej podniesieniu. We wnęce dojazdowe koło zapasowe.

Nowością, na miarę historii Golfa, jest stylistyka kokpitu. Pierwszy raz bowiem konsola środkowa jest zwrócona w stronę kierowcy. Dzięki temu wygląda nowocześnie, a obsługa urządzeń stała się prostsza. Zachowany został układ dwóch klasycznych zegarów z małym ekranem pomiędzy nimi (jak we wszystkich VW). Poza tradycyjnymi informacjami o zużyciu paliwa, prędkości  czy pokonanej odległości, kierowca może otrzymywać także informacje m.in. o utrzymaniu pasa ruchu, ostrzeżenia przed kolizją przy włączonym tempomacie, o ograniczeniach prędkości wraz z wyświetlanym znakiem drogowym, podpowiedź zmiany biegu. Pojawi się też sugestia przy jeździe na EKO zamknięcia okien, aby zmniejszyć opory powietrza.

W seryjnym wyposażeniu jest pięciocalowy dotykowy ekran (większy 8-calowy za dopłatą) na środkowej konsoli. Obsługuje się go jak smartfona lub tablet. System multimedialny zawiera setki informacji, przydatnych i mniej przydatnych. Stacje radiowe, telefon, nawigacja, położenie auta z zaznaczeniem linii jazdy kół podczas parkowania, położenie najbliższych stacja paliwa przy wyświetleniu się rezerwy – to tylko część informacji adresowanych do kierowcy. Wybierając w menu „Samochód”, ambitny właściciel może spersonalizować ustawienia auta idealnie do własnych potrzeb. Ponadto do dyspozycji ma aż pięć trybów jazdy – Normal, Eco, Comfort, Sport i Indyvidual.

W każdej z nich samochód zmienia charakterystykę jazdy, komfortu, zużycia paliwa. Choć informacji jest dużo, obsługa multimediów jest bardzo łatwa.

Jak wspomniałem pogoda nie sprzyjała zbyt długim wyprawom (miałem już dosyć w tym roku pluchy, zimna, dni bez słońca). Jednak w trudniejszych warunkach drogowych samochód spisywał  się znakomicie. Dwulitrowy silnik wysokoprężny o mocy 150 Km idealnie współpracował z dwusprzęgłową skrzynią DSG. Auto było dynamiczne, a jazda w każdym trybie ustawienia Golfa dawała dużo przyjemności. Sinik pracował „kulturalnie” i jest elastyczny prawie w każdym zakresie obrotów. Jednocześnie przy szybkim poruszaniu się po drodze nie czuło się zagrożenia – samochód prowadził się precyzyjnie, zawieszenie pracowało komfortowo, czuło się bardzo dobre hamulce.

VW Golf  jest pojazdem ekonomicznym, choć ja nie osiągnąłem rekordowo niskiego zużycia.  U mnie średnia spalania wyniosła 6,4 litra, ale sporą część kilometrów pokonałem w mieście. Są tacy co potrafią lepiej. Za tych co mają „ciężką nogę” pomyśleli konstruktorzy. Oszczędności paliwa ma służyć m.in. seryjnie montowany system start-stop, rozłączanie sprzęgła po zdjęciu nogi z pedału gazu, odzyskiwanie energii hamowania, odłączanie pompy wspomagania kierownicy przy jeździe na wprost.

Moja ocena samochodu jest subiektywna, ale nowy Golf  jest pierwszym modelem tej marki, który mi się podoba i mógłbym go mieć. Oczywiście wolałbym w opisywanej wersji Highline, czyli w najbogatszym wyposażeniu (cena podstawowa, bez dodatków: 91130zł). Za część przyjemnych dodatków Volkswagen każe sobie dopłacać, nawet przy najbogatszym wyposażeniu. Poziom wyposażenia zależy jednak od zasobów portfela, są więc wersje tańsze, np. Trendline. Ale dla miłośnika marki istotniejsza jest funkcjonalność samochodu, jego bezpieczeństwo i ekonomia eksploatacji. A także solidność wykonania. A w tych parametrach Volkswagen ma przewagę nad konkurentami w klasie kompaktów. Wszak kilkadziesiąt lat temu był jej twórcą.

Tekst i zdjęcia: J. Kozierkiewicz

To mi się podoba

Stylizacja kokpitu

Ergonomia i jakość wykonania

To mi się nie podoba

Trochę wysoka cena

Wybrane dane techniczne

Silnik: turbodiesel

Pojemność: 1968 ccm

Moc maks./obr. na min.: 150 KM/3500

Maks. moment obr.: 320 Nm/1750

Napęd: przedni

Hamulce: tarczowe wentylowane/ tarczowe

Rozstaw osi: 2637 mm

Prędkość maks.: 212 km/h

Przyspieszenie od 0-100 km/h: 8,6 sek.

Pojemność zbiornika paliwa: 50 l

Pojemność bagażnika: 380/1270 l

Ładowność: 580 kg

Masa własna pojazdu: 1375 kg

Wymiary (dł./szer./wys.): 4255/1790/1452 mm

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *