„Autopodróże.pl wyprawy w przeszłość” należy potraktować z nutą wyobraźni. Wykorzystując prasę XIX i XX wieku oraz inne źródła, staramy się przybliżyć tamte lata poprzez wydarzenia związane z motoryzacją, turystyką, gospodarką. To wyprawy w naszą przeszłość oczami ludzi wtedy żyjących. Nie stronimy także od wydarzeń współczesnych, opisów historycznych powstałych obecnie czy ważnych jubileuszy. Wszystko jednak powinno mieć związek z historią.

Fiat Freemont – przeznaczeniem jest turystyka

Fiat Freemont to idealny pojazd rodzinny nadający się na weekendowe lub wakacyjne wyjazdy. Może przewozić nawet siedem osób, ale wtedy brakuje oczywiście miejsca na walizki pasażerów. Natomiast przy podróżowaniu w cztery lub pięć osób każdy może zabrać wystarczającą ilość bagażu. My wybraliśmy się na Warmię tylko we czwórkę, więc miejsca było bardzo dużo. Dla wszystkich i na wszystko.

Fiat Freemont to nic innego jak Dodge Journey po obróbce specjalistów z włoskiego koncernu. Niewielkiej, bo poza dużymi emblematami „Fiat”, pewnym poprawieniem wnętrza, prawie wszystko pozostało jak w Dodgu – szczególnie na zewnątrz. Bo w konstrukcji dokonano kilku korzystnych zmian. Dla kogoś, kto jeździł do tej pory Fiatem, kokpit Freemonta będzie pewnym zaskoczeniem. Zegary, przełączniki i sterowanie mediami są ustawione jak w Chryslerach. Np. przyciski do regulacji radia znajdziemy od wewnętrznej strony kierownicy, a dźwignię wycieraczek z lewej strony. Ale do wszystkiego można się przyzwyczaić.

Przestrzeni w aucie jest dużo – z przodu i z tylu. Wszyscy siedzą wysoko, mają dobrą widoczność. W drugim rzędzie jest kanapa (ja wolę niezależne fotele) z możliwością przesuwania i regulowanym kątem oparcia. Podróżuje się też bardzo komfortowo. To już zasługa wspomnianych fachowców z Fiata, którzy poddali układ jezdny Dodga różnym poprawkom. Samochód na drodze zachowuje się pewnie, nie przechyla się na zakrętach, dobrze amortyzuje nierówności drogi. Zmodernizowano także układ kierowniczy.

Dość duży i ciężki pojazd napędza turbodiesel o pojemności dwóch litrów i mocy 170 KM. Ta liczba koni jest bardzo przydatna przy rozruszaniu auta ważącego prawie dwie tony (bez obciążenia). Silnik Fiata jest elastyczny, ze  sporym momentem obrotowym. W mieście wydaje się trochę głośny, natomiast na szosie prawie niesłyszalny. Auto nie jest może mistrzem przyspieszenia, ale za to ekonomiczne.  W mieście spalanie wynosi ok. 8,5 – 9 litrów. Natomiast przy  normalnej jeździe szosowej średnie zużycie paliwa wyniosło 6,7 l/100 km. Czyli jadąc rozsądnie, z niewielkimi tylko momentami łamania przepisów, na jednym baku pokonaliśmy dystans ponad 873 km. Kontrolka rezerwy paliwa zaświeciła się przy 850 km.

Jak wspomniałem na początku, autem może podróżować nawet 7 osób. Oczywiście trzeci rząd powinien być wykorzystywany raczej na krótkich dystansach. Nie licząc średniej wygody podróżowania w tyle, to i pojemność bagażnika wynosi wtedy 145 l. W wersji pięcioosobowej bagażnik powiększa się do 540 l. A do tego należy doliczyć jeszcze trochę schowków, np. „piwnice” w podłodze. Trochę mały jest natomiast schowek przed pasażerem z przodu i kieszenie w drzwiach. Składanie foteli pozwala też na transportowanie większych gabarytowo przedmiotów, a możliwość położenia oparcia przedniego fotela pasażera pozwoli na przewiezienie deski do windsurfingu lub długiej choinki na Święta Bożego Narodzenia.

Według mnie Fiat Freemont „siedzi okrakiem” w segmentach. Ani to klasyczny minivan, ani SUV. Żywiołem auta może być turystyka, kiedy to można wykorzystać jego pojemność i komfort. W ofercie Fiata jest także wersja z napędem na cztery koła, ale z Freemonta nie zrobimy pojazdu terenowego. Z pewnością lepiej się wtedy sprawuje na trudniejszych nawierzchniach. Prezentowany model ma dwa poziomy wyposażenia – Freemont i Freemont Urban. Już w pierwszej wersji jest prawie wszystko, co potrzeba, m.in. 6 poduszek powietrznych, systemy bezpieczeństwa, bezdotykowy kluczyk, trójstrefowa klimatyzacja, komputer z ekranem dotykowym, 17-calowe koła. W wyższym poziomie Urban dochodzą czujniki parkowania z tyłu, Bluetooth, czujnik zmierzchu, relingi dachowe, elektrycznie składane lusterka boczne.

Opisywany Freemont Urban kosztuje 115 490 zł. Tą ceną, przy takim wyposażeniu, spokojnie może konkurować z innymi minivanami będącymi na rynku.

Tekst i zdjęcia: J. Kozierkiewicz

To mi się podoba

Wyposażenie. Bogate wyposażenie auta w standardzie.

Komfort. Wygodny i komfortowy w podróży.

To mi się nie podoba

Bezpieczeństwo. Brak wyłącznika przedniej poduszki powietrznej.

Światła. Nie ma w ofercie reflektorów ksenonowych.

Wybrane dane techniczne

Silnik: turbodiesel

Pojemność: 1956 ccm

Moc maks./obr. na min.: 1103 KM/4000

Maks. moment obr.: 350 Nm/1750

Napęd: przedni

Rozstaw osi: 2890 mm

Rozstaw kół (przód/tył): 1571/15820 mm

Opony: 225/65 R17

Hamulce (przód/tył): tarczowe went./tarczowe

Prędkość maks.: 195 km/h

Przyspieszenie od 0-100 km/h: 11,0 sek.

Pojemność zbiornika paliwa: 77 l

Pojemność bagażnika: 145/540/1461 l

Masa własna pojazdu: 1949 kg

Ładowność pojazdu: 531 kg

Wymiary (dł./szer./wys.): 4888/1878/1691 mm

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *